Inspiracje,pomysły na prowadzenie Bullet Journal
Jak wiecie bądź nie,od tego miesiąca zaczęłam prowadzić swój "udawany" bullet.Czemu udawany? ponieważ stworzyłam go ze zwykłego zeszytu,aby sprawdzić czy rzeczywiście taka forma prowadzenia kalendarza spodoba mi się i co? Wciągnęło mnie to totalnie! Wreszcie moja kreatywność ruszy a kredki i mazaki dostały drugie życie.Przeglądałam ogromną ilość stron oraz pomysłów na prowadzenie bujo i stwierdziłam,że może komuś z Was również przyda się dawka takich inspiracji.Zapraszam :)
Ja w kwestii prowadzenia Bullet Journal raczej raczkuję i szukam idealnego połączenia,stylu oraz ozdobników,więc przez jakiś czas nie pokażę Wam co u mnie się sprawdza,metoda prób i błędów będzie najlepszym rozwiązaniem.Żałuję tylko,że nie posiadam talentu artystycznego,ponieważ niektóre pomysły znalezione w internecie wyglądają jak działa sztuki i robią ogromne wrażenie!.
Prowadzicie swój Bullet czy korzystacie z gotowych rozwiązań?
Wszystko wygląda tak cudownie:) prowadzę planner i jest tak samo kolorowy jak te na zdjęciach :) uwielbiam to robić :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!! U mnie póki co to tylko napisy markerem i jakieś wygibasy a chciałabym więcej:)
UsuńJezu, jak cudownie odzobione! ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńO tak,takie małe dzieła sztuki!
UsuńWiele z tych zdjęć mam zapisanych na Pinetres'cie ;D
OdpowiedzUsuńPinterest to skarbnica!
UsuńAle piękne zdjęcia, ja lubię na tumblr przegladać inspiracje, aż żałuje, że mi tak ładnie nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńKochana nie martw się,ja również nie jestem mistrzem malowania,rysowania czy ozdabiania,ale chodzi głównie o zabawę:)
Usuńja niestety jestem w tej kwestii słaba :D jeden dzień coś zrobię, a potem długo, długo nic ! a bardzo mi się to podoba, ale taka moja natura :D
OdpowiedzUsuńHihi też tak miałam,ale odkryłam,że taka moja własna forma prowadzenia kalendarza sprawdza się o wiele lepiej a w głowie tworzą się nowe pomysły jak rozplanować dany tydzień bądź miesiąc:)
UsuńOjej jaki piękny! Ja nienawidzę malować, rysować i być kreatywną :P Zrobiłam sobie swój planner DIY za pomocą tabelek w Wordzie i drukuję w formacie A5. Pokazywałam na blogu (kategoria Inne). Teraz mam wersję ulepszoną, za jakiś czas też pokażę :)
OdpowiedzUsuńHeheh Basiu Ty leniuszku!;).Ja ostatnio znalazłam fajnego bloga gdzie można wydrukować też gotowe plany na tydzień więc z pewnością podlinkuje je w kolejnych postach:)
UsuńWybrałaś zestaw absolutnie przepięknych inspiracji. Na urodziny dostałam mój pierwszy zeszyt do Bujo, więc od nowego roku też zaczynam zabawę.
OdpowiedzUsuńSuper!.Mam nadzieję,że spodoba Ci się taka zabawa:)
UsuńJa wraz z początkiem września także zaczęłam prowadzić taki notes, również w zwykłym zeszycie aby przekonać się czy to coś dla mnie ;) Cudowne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńMam identycznie,piąteczka!.Mi się spodobała ta forma prowadzenia kalendarza a jak u Ciebie?
UsuńNice blog and your photos are stunning <3 Would you like to support each other? I have followed your blog through gfc, would love if you could follow back =)
OdpowiedzUsuńhttp://www.beautorgeousworld.com/
Wszystko tak pieknie wygląda... nie wiem czy ja bym sie nadawala do tego, u mnie najwqazniejsze zapisac w kalendarzu to co musze zrobic i ustawic alarm :D
OdpowiedzUsuńHehe u mnie też tak pięknie nie będzie,ale zawsze to coś swojego,własna inwencja twórcza i pomysł:)
Usuńkoniecznie pokaż kiedyś swój ;) chociaż na insta :D ja miałam przerwę od BJ, ale teraz wróciłam ;)uwielbiam oglądać te mega wymyślne rozkładówki, ale mój jest maksymalnie prosty :D najbardziej kreatywna jest półka z książkami :D ale do codziennych zapisków wolę proste strony :)
OdpowiedzUsuńObiecuję pokarzę,ale póki co tworzę jeszcze swój plan tygodnia,idealny pod moje wymagania:)
UsuńPięknie. Ja nie mam takich zdolności :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią dołączam do obserwatorów :)
Karolinko,ale Twoje zdolności obejmują inny obszar życia;)
UsuńUwielbiam je oglądać, wyglądają pięknie. Niestety nie mam na nie czasu, jak mam chwilę to wybieram książkę :P
OdpowiedzUsuńJa również,większość jest istnym dziełem sztuki!
UsuńZazdroszczę! U mnie było tak, że historia z bujo skończyła się po kilku dniach... Taki mam słomiany zapał:) Ale czekam na kolejną dawkę motywacji, może jeszcze do niego wrócę :D
OdpowiedzUsuńTeraz bez Bu-Jo nie wyobrażam sobie życia. :-)
OdpowiedzUsuńTeż prowadzę, mam obsesję i dwa mnóstwo zeszytów,bulletow itp, ale też jestem jeszcze swierzakiem ^^ zapraszam do mnie na bloga
OdpowiedzUsuń