Wibo, Neutral Eyeshadow Palette - recenzja

Ostatni tegoroczny post na blogu a ja zastanawiam się kiedy,gdzie to już serio koniec roku?.Niestety koniec i mogę powiedzieć,że w moim przypadku był to dobry rok.Nie zabrakło w nim gorszych dni,ale całe szczęście dominowało więcej tych słonecznych i mam nadzieję,że 2017 będzie jego jeszcze lepszym odbiciem.Wam również tego z całego serca życzę!.

Paleta Wibo zawiera w swoim kartonowym (całkiem solidnym) opakowaniu 15 cieni z czego 8 jest matowych a cała reszta bardziej rozświetlająca.Dostępna w Rossmannie za około 34 zł, mi osobiście udało się ją upolować na wcześniejszych promocjach -49% i Wam również polecam się na nią czaić na tych obniżkach.

Myślę,że wszystkie kolory znajdujące się w palecie były bardzo dokładnie przemyślane bo pasują do większości typów urody i trafiają w gusta większości z nas.
Dominujące kolory to brązy,grafity i czerń.Mi osobiście takie zestawienie bardzo przypadło do gustu.

Warto wspomnieć o pigmentacji,która jest bardzo fajna.Rozświetlające cienie są o wiele bardziej widoczne przy pociągnięciu pędzlem za pierwszym razem,maty są ciut słabsze.

Jakość cieni również jest ok.Oczywiście nie jest to najwyższa jakość raczej średnia, dlatego warto nastawić się na osypywanie i zabezpieczyć obszar pod oczami chociażby chusteczką.

Kolory podczas blendowania mogą lekko znikać,wystarczy jednak dołożyć odpowiednią ilość kosmetyku i wszystko wygląda świetnie.

Praca z tą paletą dla osoby początkującej może być świetnym rozwiązaniem, ponieważ nie ma mowy o jakichkolwiek plamach czy niespodziankach.Osoby bardziej wprawione i ceniące wyższą jakość cieni stwierdzą,że jest to zbyteczny zakup i lepiej dołożyć do czegoś lepszego.

Oczywiście, są o wiele lepsze palety np.Zoeva,którą jestem oczarowana jednak ich cena również nie jest niska i nie każdy jednorazowo może sobie pozwolić na taki wydatek.Dlatego myślę,że Wibo na początek będzie fajnym rozwiązaniem.

Co myślicie o tej palecie? Mieliście z nią styczność? Jakie neutralne palety są waszymi ulubionymi?