Najlepszy peeling kawowy jaki dotąd używałam - Organic Shop
Peeling jest moim cotygodniowym rytuałem bez którego nie wyobrażam sobie mojego domowego spa.Po nim nie dość,że moja skóra jest napięta i gładka to jeszcze moja podświadomość twierdzi,że jej stan się poprawia.Czy rzeczywiście tak jest?Raczej obiektywną osobą co do oceny nie jestem.Zresztą co tu dużo pisać,sami zobaczcie dlaczego taka niby banalna rzecz i czynność sprawia tak wiele przyjemności.
Uwielbiam wszystko co związane z kawą,jej zapach,właściwości,możliwości wykorzystania jak również chwilę dla siebie z filiżanką pysznej małej czarnej.Nie ma nic dziwnego,że peelingi po które sięgam są również o zapachu kawy.
Was też tak kawa relaksuje?Ja mam wrażenie,że jestem lekko od niej uzależniona:).
Bardzo lubię mój mały recykling z fusów do przygotowania peelingu domowej roboty,jednak czasami (dosyć często :)) dopada mnie leń i takie małe zgrabne pudełeczko z rewelacyjną zawartością ratuje całą sytuację.
Body Scrub,Oranic Shop zamknięty jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 250ml i według producenta zawiera 99,54% naturalnych składników,bardzo fajnie.Dostać go można w większości drogerii internetowych za cenę od około 8zł.
Mam to szczeście,że mój Sekret Urody zaopatrzony jest w kosmetyki Organic Shop więc większego problemu z dostępnością nie mam:).
Co go wyróżnia z pośród innych peelingów?
Zapach!! Mój nos jest strasznie wyczulony na wszelkiego rodzaju aromaty i albo coś mu się podoba albo totalnie odpada.Pierwsze pociągnięcie nosem i wyobraźnia zaczęła działać.
Siedzę na balkonie z ulubioną książką,pyszna słodziutka kawa w dłoni a na twarz padają ciepłe promienie słońca.Tak,to było moje pierwsze skojarzenie po otwarciu wieczka.
Kolejny plus i zaskoczenie,peeling ma w sobie ogromne ilości kryształków cukru które nie spływają z dłoni,producent postarał się tutaj bardzo,brawa za to!.
Dzięki tak dużej zawartej cukru martwy naskórek znika w mgnieniu oka,bardzo dokładnie i konkretnie zdziera ( na sucho) zostawiając bardzo przyjemną i miło nawilżoną warstewkę.Uwielbiam ją!
Skóra i całe ciało po zabiegu jeszcze przez jakiś czas pięknie pachnie,więc mogę dłużej cieszyć się aromatem.
Dodatkowo jest mega wydajny! Wystarczy niewielka ilość nałożona na suchą skórę dla mocniejszego efektu,lekko zwilżona - delikatniejszy aby ciało "nabrało powietrza" i wreszcie odetchnęło.
Zakochałam się w tym peelingu pod każdym względem i każdemu serdecznie polecam go sprawdzić:)
Zakochałam się w tym peelingu pod każdym względem i każdemu serdecznie polecam go sprawdzić:)
Pamiętacie o złuszczaniu naskórka? Lubicie peelingi kawowe? Skusicie się na ten?
Uwielbiam peelingi kawowe jak mam czas to czasami sama go robię :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka:).Ja również o ile leń mnie nie dopadnie to robię samoróbkę:)
UsuńPeelingi Organic Shop uwielbiam :) Tej kawowej wersji nie miałam, bo nie przepadam za tym zapachem w kosmetykach ;D
OdpowiedzUsuńJakie jeszcze z ich asortymentu polecasz?
UsuńBardzo lubię peelingi ale kawowego jeszcze nie używałam. Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam:).Dla mnie czadowy!
UsuńDzisiaj testowałam właśnie peeling z tej firmy tylko pomarańczowy i też popadłam w zachwyt :)
OdpowiedzUsuńOOoo pomarańcza powiadasz?chyba kupię go na okres letni aby jeszcze bardziej się pobudzić i dodać energii:)
UsuńKolejny produkt od Organic Shop...Muszę zacząć je recenzować u siebie a będą to dobre recenzje :D
OdpowiedzUsuńMam w planach kosmetyki tej marki do wszystkich sfer :) Jak na razie zatrzymałam się na maskach i szamponach do włosów oraz balsamie do ciała. Czas najwyższy to zmienić ;)
P.S. Bardzo mi się u Ciebie spodobało - dodaję bloga do obserwowanych :)
Czekam w takim razie na recenzje i dziękuję za obserwację:)
UsuńWszystko co kawowe czy kokosowe jest u mnie bradzo mile widziane :)
OdpowiedzUsuńHihih czyżby kolejna maniaczka kawy:)
UsuńTyle czytam o peelingach tej firmy, że muszę się w końcu skusić :) Ale na razie wykorzystam zapasy i właśnie będę zaczynała kawowy innej firmy :D
OdpowiedzUsuńJakiej, zdradzisz:)
UsuńNie piję kawy ale za to kawowe peelingu uwielbiam. Miałam już różne marki a obecnie w zapasach stoi Biolove, BodyBoom, Nacomi :-) Bardzo w pamięć zapadł mi peeling z Alchemii Lasu z nieco korzenną nutą :-)
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że Organic Shop ma kiepskie składy ale widzę, że się myliłam. Chętnie przetestuję :-D
Peeling BodyBoom jest moim skrytym marzeniem i mam nadzieję,że kiedyś będzie mi dane go sprawdzić:)
UsuńBardzo lubię peelingi kawowe i czuję się skuszona produktem, o którym napisałaś :P
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco:)
UsuńUwielbiam własnorobny peeling kawowy, ale też zwykle mam lenia :P Super, że ten sprawdził się tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńDla małego leniwca takie puszkowe rozwiązanie jest idealne:)
UsuńKawa - zapach czy smak zawsze mnie odpręża i relaksuje dlatego lubię sobie sama tworzyć takie wspaniałe peelingi za pomocą fusów. :)
OdpowiedzUsuńJa również o ile ich wcześniej nie wyrzucę:)
UsuńPo tej opinii jestem skłonna go poznać:) Często peelinguję ciało dlatego peelingi schodzą u mnie dosyć sprawnie, mam nadzieję, że ten wkrótce do mnie trafi:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidziałam go dziś w Tesco tylko za cenę ok 11zł więc sporo za to dostęp jest łatwiejszy choć kupno przez internet tańsze.
UsuńObecnie jestem zakochana w kawowym peelingu Nacomi :)
OdpowiedzUsuńTego nie widziała,ale w razie czego zapisałam:)
Usuńja wczoraj kupiłam malinowy:D
OdpowiedzUsuńMalina brzmi również kusząco:).Coś czuję,że wypróbuję wszystkie peelingi tej firmy:)
UsuńMam wersję czekoladową, która czeka na swój debiut ale wersji kawowej również sobie nie odpuszczę, bo podobnie jak Ty jestem uzależniona od kawy ;)
OdpowiedzUsuńPiękny blog i klimatyczne zdjęcia - zostaję na dłużej ;)
Czekoladowa mmm,jako miłośniczka ciasteczka do kawy będzie również do wypróbowania:).Dziękuję za obserwacje:)
UsuńOsobiście swego czasu wykonywałam peelingi kawowe w domowym zaciszu jednak odkąd odkryłam markę Ogranic Shop chętniej będę własnie po nie sięgała ;) Mniej zabawy! :D
OdpowiedzUsuńPewnie,że mnie a więcej czasu na relax i spokój:)
UsuńMam i uwielbiam :-) Jeden z moich ulubionych peelingow - zdziera super... no i ten zapach. Użyłam go dzisiaj rano, a zapach utrzymuje się nadal :-) Polecam także pastę peelingująca tej firmy ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę zerknąć na pastę w taki razie.Mam nadzieję,że będzie u mnie dostępna:).Dziękuję za polecenie:)
Usuńbardzo lubię ich produkty, ale peelingu jeszcze od nich nie miałam. Chętnie się skusze na niego :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam z nimi przygodę i mam nadzieję,że będzie trwała jak najdłużej:)
UsuńJa robię sama albo używam tego z Bodyboom. Ale zainteresowała mnie ta firma bo juz przeglądam jej produkty - nie wiem czy mój portfel to lubi :)
OdpowiedzUsuńHehe portfel zawsze cierpi:),za to samopoczucie idzie do góry:)
Usuńdokładnie ! :)
UsuńJa mam peeling kawowy z Eveline, ale ma on niezbyt dużo drobinek. Ten zdecydowanie lepiej wygląda. Będę musiała go spróbować, szczególnie że cenę ma zachęcającą :)
OdpowiedzUsuńEveline niestety mnie uczula więc unikam ich kosmetyków.Organic Shop totalnie mnie zaskoczył:)
UsuńO tak te peelingi są cudne, po belgijskiej czekoladzie i słodkich migdałach sięgnęłam ostatnio po ten kawowy i z miodem. Uwielbiam je od pierwszego opakowania jakie dorwałam :)
OdpowiedzUsuń