Esotiq Natural - Błyszczyk Nawilżający z Kolagenem Morskim
Dziś słów kilka na temat Nawilżającego Błyszczyku,który moja mama dostała jako gratis podczas kupowania bieliźnianych zapasów.Z racji,że tego typu mazideł nie używa, to mogłam go dogłębnie przetestować i powiedzieć czy jest w ogóle wart poszukiwań w sklepach Esotiq? i czy jest w stanie zastąpić mojego ukochanego Eos-a?
Kiedyś coś słyszałam na temat tej linii kosmetyków,ale głównie chyba chodziło o coś do smarowania biustu aby był jędrniejszy i takie tam,którą reklamowała Joanna Krupa.
Nie miałam pojęcia,że Esotiq wprowadził do swoich sklepów nowe kosmetyki z linii Natural i,że są to chociażby balsamy do ciała czy kremy do rąk w całkiem przystępnych dla portfela cenach.
Jeśli już wspomniałam o cenach to powiem Wam,że ten błyszczyk w regularnej cenie kosztuje 13,99 za pojemność 10ml,więc wydaje mi się,że koszt jest całkiem ok.
Standardowy sposób dozowania produktu na usta,który bardzo lubię to nazywany przeze mnie dziubek:).Łatwa i szybka aplikacja bez konieczności taskania ze sobą lusterka.
Jeśli chodzi o sam błyszczyk to jest on przyzwoity.Producent lekko pofantazjował pisząc o pełniejszych i bardziej jędrnych ustach,dla mnie taki efekt daje każdy produkt z efektem tafli,czy oleju na ustach,mam nadzieję,że wiecie o co mi chodzi.
Błyszczyk zapachowo jest bardzo przyjemny można w nim wyczuć malinę i jakieś cukierki typu landrynki.Ma też lekko słodkawy smak co jeszcze bardziej uprzyjemnia aplikację i noszenie go w ciągu dnia.
Konsystencja jest naprawdę gęsta co sprawia,że jest bardzo wydajny.Nie jestem jednak fanką lepiących się produktów na ustach do których przyczepiają się włosy na wietrze a potem jestem cała oblepiona jakbym nieumiejętnie jadła coś słodkiego:),fuj,ble.Dlatego ten błyszczyk używam tylko i wyłącznie w domu.
Jego nawilżenie jest całkiem ok, jeśli macie tendencję do przesuszających się ust tak jak ja.Bezproblemowe usta traktowane tym produktem nie zauważą większej różnicy a jedynie ładniejszy, bardziej ponętny wygląd.
Co z trwałością zapytacie? Dopóki czegoś nie zjemy wszystko jest ok,jednak wystarczy mała przegryzka a na ustach nic nie zostaje zarówno z samego produktu jak i nawilżenia,więc mam wrażenie,że efekt nawilżenia jest trochę ściemniony:)
Uwaga,Uwaga!! Lepiej darować sobie nakładanie tego błyszczyku na usta gdy w planach macie spotkanie z facetem;).Oni niestety nie polubią się z klejącymi wargami, no chyba,że Wasz mężczyzna jest inny niż mój:).Wtedy ten punkt można pominąć:).
Podsumowując:
Fajnie,że mogłam przetestować coś innego niż mam w swojej kosmetyczce.Jednak co jak co,ale swojego Eosa niestety nie zdradzę:).
Słyszałyście o tej linii? Jakie są Wasze ulubione produkty do ust?
soczysty ale ja nie lubię szczególnie lepkiego uczucia na ustach
OdpowiedzUsuńJa również dlatego tylko w domowym zaciszu się sprawdza:)
Usuńładny kolorek, ale ja nie uzywam błyszczyków :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie ten przypadek to u mnie raczej trudno znaleźć tego typu błyszczyk
UsuńFajna recenzja, fajnie się ją czyta w ogóle bo jest baaardzo przejrzysta! :) Hmm..z tą marką się nie spotkałam jeśli chodzi o kosmetyki, więc nie mam żadnych doświadczeń, ale też raczej nie będę miała bo też porzuciłam takie mazidła na rzecz szminek! :D Szminki jednak rządzą jeśli chodzi o coś trwałego :) Miłego dnia :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Tak,tak zgadzam się,że szminka to jednak to jest to:)
Usuńza błyszczykami nie przepadam. teraz mam pomadkę z Alterry i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu strasznie za mną chodziła,ale jednak wybrałam Eos-a i jestem bardzo zadowolona
UsuńNa razie górują u mnie pomadki, błyszczyków bardzo rzadko używam.
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do pomadkowej miłości:)
UsuńJa uwielbiam błyszczyk z Eveline ;) Ale błyszczyki też lubię ;)
OdpowiedzUsuńAle teraz to napisałam ;) Miało być, że inne błyszczyki też lubię ;)
UsuńJaka nazwa tych błyszczyków?
UsuńNie wiedziałam, że ta firma ma kosmetyki w ofercie,przynajmniej nie takie. Nie jestem fanką błyszczyków, w zasadzie praktycznie w ogóle po nie nie sięgam. Nie prezentuje się źle, ale moje usta są na tyle wymagające że przeczuwam iż byłby to niewypał
OdpowiedzUsuńTo tak jak moje usta,bez porządnego nawilżenia ani rusz
Usuńdawno nie miałam błyszczka;)
OdpowiedzUsuńCzyżby miłość do pomadek?:)
UsuńLubię takie błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńNaturalność:)i soczystość:)
Usuńnie przepadam za takimi błyszczykami ;)
OdpowiedzUsuńLubisz w ogóle błyszczyki czy jednak sięgasz jak już znacznie większa grupa kobiet po pomadki?
UsuńSprawdza ci się eos?Słyszałam dużo złych opinii na jego temat i sama nie wiem.A błyszczyk wygląda cudownie,ładne opakowanie,ale zdecydowanie wole pomadki koloryzujące od błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńTak,bardzo lubię eos-a jako jedyny pomógł mi zregenerować usta.Zauważyłam,że jeśli coś naturalnego składem pasuje mojej cerze to tak samo i ustom:)
Usuńdawno nie miałam błyszczyka zakończonego takim aplikatorem:P
OdpowiedzUsuńChyba już mało która z firm wprowadza taki dziubek:)
UsuńWłaśnie mam go na ustach :) też używam tylko w domu, szczególnie grubszą warstwę na noc :) jak dla mnie w kwestii nawilżenia sprawuje się całkiem przyzwoicie.
OdpowiedzUsuń