Synchroline,Perky Pearl P2Cream oraz Lipoacid Intensive - pielęgnacyjne odkrycia ubiegłego roku!
Często zdarza Ci się trafić na pielęgnację która w 100% zaspokaja potrzeby Twojej skóry? U mnie różnie z tym bywało,aż do momentu gdy zaczęłam używać kremów włoskiej marki Synchroline.Czy coś się zmieniło w wyglądzie mojej skóry?,Czy któryś krem stał się moim hitem?,Czy marka przypadła mi do gustu i jest warta uwagi? o tym dziś usłyszycie,zapraszam!.
Marka Synchroline była dla mnie totalnie obcą i nową firmą o której za wiele niestety nie ma recenzji w internecie.Skoro coś jest dla nas nowe to może od czasu do czasu warto dać mu szansę?.Ja dałam i muszę Wam powiedzieć,że była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć w ostatnim półroczu ubiegłego roku!.
LIPOACID INTENSIVE ,KREM ANTI - AGING Z WITAMINĄ C
_________________________________________________________
Seria dedykowana osobom,które mają dosyć swoich zmarszczek i chciałyby je zniwelować do najmniejszej postaci jaka jest tylko możliwa,czyli krem idealny dla mnie!.
Warto wspomnieć,że zawiera on aktywne składniki takie jak:kwas liponowy,kwas askrobinowy (2%) oraz kwas linolowy.
Jeśli chodzi o zapach to jest on dosyć specyficzny (jak cała seria marki) i ciężki do opisania.Z pewnością można w nim wyczuć Witaminę C i lekko orzeźwiający aromat w połączeniu z jakimiś dodatkami.
Konsystencja może wydawać się zbyt lekka,ale nie warto się tym sugerować ponieważ wchłania się momentalnie,zostawiając ukojoną,nawilżoną i leciutko satynową warstewkę ochronną.
Idealny zarówno jako baza pod makijaż oraz krem na noc.
Ja używałam go na noc bo wtedy moja skóra najlepiej reaguje na zawartość witaminy C i wszystkie składniki zawarte w kremie.
KIEDY ZOBACZYŁAM PIERWSZE EFEKTY?
Może to zabrzmi niewiarygodnie,ale już po tygodniu!.Moja skóra wreszcie przestała piec,swędzieć i straszyć.
Pory zmniejszyły się o dobre 80%,kiedyś były to ogromne kratery w które wchodził podkład tworząc mało estetyczny efekt końcowy.Tłumaczyłam sobie,że taka moja uroda i tyle.
Krem pokazał,że byłam w wielkim błędzie.Obecnie nawet najtańszy drogeryjny podkład wygląda świetnie!.
Jeśli chodzi o inne walory kremu to z pewnością przyspiesza regenerację skóry,nawet gdy pojawi się jakiś pryszcz.
Zawartość Witaminy C jest na tyle odpowiednia,że większość przebarwień,które miałam została spłycona do minimum,a to co zobaczycie na końcu to moje piegi ;).
Ta wersja sprawdzi się świetnie dla każdego typu cery od ekstremalnie suchej po tłustą (lekka konsystencja dodatkowo nie obciąż dodatkowo skóry).
PERKY PEARL P2 CREAM SPF 15- SKÓRA POZBAWIONA BLASKU Z OZNAKAMI STARZENIA
_________________________________________________________________________________
Jeśli chodzi o perłowe bądź satynowe wykończenia,nie ważne czy chodzi o cienie czy podkłady jestem ich totalnym freakiem,o ile oczywiście nie wyglądają tandetnie.
Ten krem z pewnością porównałabym do bazy Estee Lauder Illuminating (jeśli chcecie porówanie obu produktów dajcie znać w komentarzu) z tą różnicą,że jest to jej subtelniejsza i bardziej pielęgnacyjna wersja.
Zawartość mechanizmu brightenenn w kremie sprawia,że w ciągu chwili skóra nabiera wigoru,rożswietlenia,witalności,przepięknie odbija światło dzięki czemu wydaje się bardziej zadbana i wypoczęta.
Perełkę stosowałam na dzień,zarówno solo jak i baza pod podkład.Tak jak poprzednia wersja sprawdza się w obu przypadkach rewelacyjne i bardzo dobrze przedłuża trwałość makijażu.O ile oczywiście Wasza skóra jest mieszana bądź mieszana w kierunku suchej.Tłusta,raczej się z tym kremem nie polubi.
Jeśli Wasz podkład wygląda zbyt płasko to krem może być świetnym równoważnikiem,aby wydobyć z niego jeszcze więcej dobra.
W odróżnieniu od poprzednika Perky Pearl jest jeszcze bardziej nawilżająca.
Myślę,że przy regularnym stosowaniu kremy (50ml),starczą spokojnie na trzy miesiące codziennego użytkowania.
Ceny kremów wahają się od 50 - 90zł.Wszystko w zależności gdzie dokonamy zakupu.
Gdzie można kupić dermokosmetyki Synchroline?
Stacjonarne apteki,ja swój żel kupiłam standardowo na Apteka Gemini.
Marka tak mnie zachwyciła,że kupiłam Żel Oczyszczający i już od ponad dwóch tygodni jesteśmy przyjaciółmi zarówno w wieczornej jak i porannej pielęgnacji.Póki co jestem zadowolona,ale na ostateczny werdykt jeszcze przyjdzie czas.
Szczerze mówiąc kilka dnia temu zaczęłam się zastanawiać który krem bardziej Wam polecam. Myśle,że Lipoacid Intensive jest produktem pielęgnacyjnym,który totalnie zrewolucjonizował stan mojej skóry i zasługuje na miano Mojego Kosmetyku Roku!.
Bezapelacyjnie będę go kupowała regularnie w sezonie jesienno - zimowym.
Post powstał w ramach współpracy z marką.Moja opinia jest rzetelna i w pełni szczera.
Znacie markę Synchroline? Lubicie zawartość Witaminy C w kosmetykach lub perłowe wykończenia? Który krem bardziej pasowałby Waszej skórze,który bardziej Was zainteresował?
Żel Aknicare miałam w jakiś czas temu i całkiem fajnie mi się sprawdził :) Trochę denerwował mnie tylko jego zapach i to był główny minus, dlaczego do niego nie wróciłam...
OdpowiedzUsuńMi akurat ten zapach totalnie nie przeszkadza a w zasadzie podoba mi się dwojaki sposób zmywania go:) i fakt,że nie przesusza mi skóry a wręcz mam wrażenie,że nawet lekko ją nawilża zaraz po umyciu:)
Usuńfajnie, że krem zmniejsza pory :D Myślę, że u mnie by się spisał :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga - właśnie pojawił się nowy wpis :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
W moim przypadku totalnie!.Wcześniej były widoczne chyba z kosmosu a teraz,cud,miód,malina ;)
UsuńJA stawiam na nawilżenie i kojenie skóry po izoteku :)
OdpowiedzUsuńJakich kosmetyków obecnie używasz?
UsuńNie znam tych kosmetyków, ale masz przepiękne zdjęcia, pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje Anetko :*.Polecam chociaż zapytać o próbki w aptekach:)
UsuńUwielbiam witaminę C, ale na razie stosuję w formie serum :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam serum z Biochemii Urody właśnie z witaminą C i było dla mnie mimo wszystko za mocne.Skóra swędziała i piekła prze długi czas.
UsuńNie znam tych produktów, ale krem z witaminą C zachęca ;)
OdpowiedzUsuńNo i Twoje zdjęcia, jak zwykle zachwycają ;)
Dzięki Kochana :*.Kremy są extra!Planuję jeszcze wypróbować z ich serii krem BB,ale że na Święta dostałam podkład to zakup lekko się odwlecze:)
UsuńI dla mnie ta marka jest zupełnie nowa - najważniejsze jednak, że podziałała! Najwyraźniej warto podejmować ryzyko i testować nowości :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!.Efekt strasznie mi się podoba a to najważniejsze!
UsuńPrzyznam szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona do tych kosmetyków, a teraz nawet mnie nimi zaciekawiłaś i chyba zaczynam żałować że nie zgodziłam sie ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie zadziałały świetnie i cieszę się ogromnie,że miałam okazje je wypróbować.
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, ale bardzo lubię kosmetyki z witaminą C :) Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU mnie zbyt silne stężenie witaminy C powoduje ogromne swędzenie i pieczenie skóry w tym przypadku całe szczęście takie zdarzenie nie miało miejsca:)
UsuńPierwszy raz widzę tę markę ale brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to totalne odkrycia ubiegłego roku!.Polecam chociaż wziąć próbki dla sprawdzenia w aptece:)
UsuńBardzo ciekawe produkty , jednak też nie znana mi marka ;)
OdpowiedzUsuńMoniczko marka dopiero się rozwija,ale wiem,że można ją dostać w Super Pharm i tam zapoznać się z całym gigantycznym arsenałem marki.
UsuńNie miałam z nią do czynienia i teraz jestem raczej daleka od testów totalnych nowości. Cieszę się jednak, że udało Ci się odnaleźć Graala w pielęgnacji :D
OdpowiedzUsuńIwonko,nawet nie masz pojęcia jaka to ulga!.Testy zakończone sukcesem!
UsuńNie znam tych produktów, ale bardzo lubię witaminę C w składzie ;)
OdpowiedzUsuńJa również,choć do perłowych wykończeń mam sentyment:)
UsuńKrem z witaminą C bardziej mnie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńJanuszu nie dziwi mnie to wcale.Ten krem robi kawał świetnej roboty:)
UsuńTeraz widzę, jak swietnie sprawdził się u ciebie Lipoacid >3 Z pozostałymi produktami nie miałam przyjemności się zapoznać!
OdpowiedzUsuń