Bielenda,Ekspert Czystej Skóry,Nawilżający i Kojący Płyn Micelarny 3 w 1.

Bielenda,Ekspert Czystej Skóry,Nawilżający i Kojący Płyn Micelarny 3 w 1.


Czy macie tak,że posiadacie jakiś kosmetyk który Waszym zdaniem jest tak genialny,że za nic w świecie go nie zamienicie?Ja byłam przekonana,że takie kosmetyki już posiadam i nic a nic nie jest w stanie ich zastąpić,błąd!Przypadkiem trafiłam na coś dla mnie nowego, i voila: nie dość,że jest duże (lubię duże rozmiary;)),łatwo dostępne,tanie i spełnia jeszcze trzy funkcje!.Stare idzie w kąt,a nowe zajmuje jego miejsce bo jest tak fantastyczne i tak godne uwagi,że każdy powinien go mieć.Mowa oczywiście o płynie micelarnym marki Bielenda.Sądziłam,że micel Sylveco i Garnier są moimi Gralami,wiecie co? Zdradziłam je,na rzecz tych z serii Ekspert Czystej Skóry,właściwie to jednego,jest świetny!.



Początkowo skusiłam się na wersję nawilżającą,dedykowaną każdemu rodzajowi cery.
Stosowałam ją chyba na każdy możliwy sposób,ale najbardziej sprawdził się oczywiście do demakijażu oczu.Jako tonik nie odbiegał walorami od innych jakie miałam możliwość używać.
Jeśli chodzi o płyn,jest delikatny,nie wysusza spojówki (miałam z tym problem) i nie podrażnia oczu.Rewelacyjnie sprawdza się zarówno jako tonik i lekka mgiełka odświeżająca.


Lekki,dzienny makijaż zmywa w mgnieniu oka,ja nie maluję się kosmetykami wodoodpornymi,więc nie mam porównania jak radzi sobie z mocniejszymi wersjami.

Jest tani,łatwo dostępny i najważniejsze,działa w każdej postaci!!.Kupując jeden produkt nie dość,że zaoszczędzam pieniędzy to jeszcze miejsca na półkach.Czego chcieć więcej?.



Wersja różowa czyli kojąca,dedykowana cerze suchej i wrażliwej,to mój nowszy nabytek.

Również ją lubię,jednak jakoś bardziej wersja nawilżająca przypadła mi do gustu.Wydaje mi się,że jest odrobinę wysuszająca jeśli chodzi o oczy,czasami czuję dyskomfort i muszę wpuszczać nawilżające krople.Nie dzieje się to codziennie,jednak wolałabym unikać takiego efektu.

Jak jej poprzednik świetnie radzi sobie z demakijażem,nie zostawia lepkiej warstwy i jest tak samo dobry,jednak nie do końca dla mnie.



Mimo miłości do różu i pasteli,nawilżanie górą!.Bezspornie niebieską wersję polecam wypróbować każdemu.Trafiają się obniżki gdzie za tak ogromną 400ml butlę możemy zapłacić 12zł i nie przepłacać,reszta zaoszczędzonych miedziaczków możemy przeznaczyć na dodatkowe małe przyjemności nie tylko dla ciała,ale podniebienia ;).

Zauważyliście,że ostatnio Bielenda wypuszcza same fajne nowości?.Mam w swoich zbiorach jeszcze kilka innych fajnych rzeczy i planuję przygotować o nich odrębny wpis.

Znacie micele Bielendy? Jakie kosmetyki tej marki używacie,polecacie bądź nie?.

Do następnego