Synchroline Hydratime Plus - krem idealny na wiosnę i lato!
Wiosna za oknem w pełni,słoneczko pięknie świeci więc czas na wprowadzenie małych modyfikacji w pielęgnacji cery.Dziś poczytacie o kremie marki Synchroline,który jest moim świętym Graalem w ostatnich miesiącach.W zasadzie to nasze początki były trudne,jednak czas pokazał jaki potencjał w nim drzemie.
Hydratime Plus sprawdził się wyśmienicie w te cieplejsze dni,kiedy moja cera jako bazy potrzebuje czegoś zdecydowanie lżejszego,ale jednak nawilżającego bo potrafi w mig się przesuszyć !.
Lipoacid - geniusz w jesienno - zimowej pielęgnacji.
MAŁA PEREŁKA
___________________
Krem Synchroline to taka moja mała perełka z pośród wszystkich moich dermokosmetyków tej marki.Nadaje się idealnie zarówno pod minerały jak i tradycyjne podkłady.
Rewelacyjnie łączy się z innymi podkładami jeśli mam ochotę zmienić ich konsystencję na lżejszą i mniej kryjącą.
EKONOMIA,OSZCZĘDNOŚĆ
___________________________
Wystarczy ziarenko grochu,aby cała buzia została nim odpowiednio pokryta wtedy wchłania się w ciągu sekundy.Nakładając zbyt dużą ilość zostawia lekko lepiącą warstewkę,która może utrudniać nakładanie makijażu i jego równomiernie rozprowadzenie.
NEUTRALNY ZAPACH JAKO ATUT
_________________________________
To co mi osobiście się w nim podoba to brak zapachu.Nie każdy lubi jak coś mu pachnie pod nosem,zwłaszcza jeśli nuta dodana do kosmetyku nie bardzo odpowiada jego preferencjom.Czasami dany krem,podkład czy inny kosmetyk może być genialny,ale przez zapach jego używanie staje się męczące.
DLA KAŻDEGO
_________________
W zasadzie każdy rodzaj cery powinien być nim zachwycony.Nie obciąża,nie zapycha a świetnie podtrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia.
Oczywiście sprawdzi się również nakładany na noc,polecam jednak wtedy dać większą ilość a sami zobaczycie,że taki niepozorny krem może dać fajny efekt.
Znacie kremy marki Synchroline? Macie swój ulubiony krem na sezon wiosenno - letni?
Post powstał w ramach współpracy,moje zdanie jest w 100% zgodne z moim odczuciem i sumieniem:).
PS.Ostatnio wiele się u mnie dzieje,mam nadzieję że zła passa szybko minie i wrócę do regularnego pisania.Dziękuję za każdy komentarz i aktywność to znaczy dla mnie na prawdę wiele!.
Miałam przyjemność poznać krem Synchroline w pudełku Shiny, ale jakąś mnie bardzo nie zachwycił ;)
OdpowiedzUsuńO, a ja jeszcze nie widzialam ich ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go używać przez ostatni czas i też jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa rano sięgam po filtry <3
OdpowiedzUsuńDla mnie mógłby być jednak za bardzo nawilżający :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś słyszałam o tym kremie.
OdpowiedzUsuńSerum z wit c tej marki uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńDla mnie ta marka to nowość.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia Kochana! Tego kremu nie znam, ale chętnie to zmienię, kosmetyki tej marki świetnie służą mojej skórze, zarówno ciała jak i twarzy :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńinteligentny wpis
OdpowiedzUsuń