Max Factor Skin Luminizer - 40 Light Ivory
Znalezienie idealnego podkładu z efektem niczym z Photoshopa to nie lada wyczyn.Na rynku jest tak ogromny wybór produktów,że aż ciężko zdecydować się który wybrać.Sami producenci "biją się" o klienta, zachęcając nowymi obietnicami i skutecznością.Dziś o podkładzie,który zaliczyłabym do tych naprawdę dobrych.Mimo kilku minusów i tak ciągle do niego wracam,zresztą ilość produktu w opakowaniu sama o sobie świadczy.
Podkład zaciekawił mnie już od pierwszego wejrzenia.Dwie fale ( biała - perłowe pigmenty,beżowa - kolor produktu) łączące się podczas dozowania w jedną magiczną miksturę dają efekt nawilżonej,rozświetlonej i zdrowo wyglądającej cery.
Podkład jest lekki niczym piórko dając bardzo naturalny efekt, przy maksymalnie średnim kryciu.Ukrywa drobne zaczerwienienia czy niedoskonałości,na większe niespodzianki bez korektora ani rusz.
Jako,że jest to produkt z tych nawilżających jego konsystencja przypomina gęsty barwiony krem.
Ma swoje humorki.Bywają dni,że podczas aplikacji potrafi podkreślać suche miejsca ( idealnie widać na zdjęciu )jednak po wykonaniu pełnego makijażu wszystko ładnie się łączy i komponuje.
Perłowe pigmenty pięknie odbijają światło przez co jest on idealny do zdjęć oraz na zimę.
Kolor 40 czyli Light Ivory niestety jest niedostępny w naszych drogeriach.Pytam Dlaczego? skoro dla większości Polek kolor byłby trafiony.Jasny neutralny beż to kolor,który nie ciemnieje w ciągu dnia i jest to najjaśniejszy odcień z pośród całej gamy.
Mankamentem jaki zauważyłam to jego trwałość.Nie jest to podkład z serii tych długotrwałych,bez nadmiernego dotykania twarzy wytrzyma ok 4h.Najszybciej "ucieka" z okolic nosa,reszta trzyma się całkiem ok.
Na plus opakowanie z którego nic się nie zmarnuje i mam pewność,że wszystko co do ml zostanie wykorzystane.Cena waha się od 30zł- 60zł do kupienia na allegro lub w drogeriach internetowych.
Bardzo lubię ten podkład za jego nawilżającą konsystencję,efekt satynowego rozświetlenia i naturalność.Gdyby nie fakt,że trzeba na niego uważać aby za szybko nie znikł byłby to mój KWC.Na dzień dzisiejszy myślę,że jeśli dobiję dna kiedyś do niego wrócę,chyba,że po drodze znajdę mój ideał.
Jakich podkładów używacie?.Jakie rozświetlające lub nawilżające polecacie?
Ja trochę boję się podkładów z Max Factora, bo używałam dwóch i oba mocno mnie zapychały :(
OdpowiedzUsuńOlga to masz pecha.Jako pierwszy podkład MF miałam Lasting Performance i był fajny,ale jakoś do niego nie wróciłam.Dopiero ten jakoś mnie przyciągnął
UsuńWygląda super! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam
www.vvbre.blogspot.com
W te lepsze dni wygląda lepiej niż Lancome
Usuńjeden z moich ulubionych podkładów!
OdpowiedzUsuńMarzenka bardzo się cieszę:)
Usuń4 h to jednak dla mnie za krótko. Ja jako makijażystka wymagam trochę dłużej wytrzymałego podkładu :)
OdpowiedzUsuńFakt przy 4h rewelacji nie ma,ale od czego są poprawki:)
UsuńPrezentuje się świetnie! W ogóle robisz super zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńFakt na zdjęciach widać,że jest świetny.Dziękuję za pochwałę od razu dostaję większego kopa i mobilizację:)
UsuńŚwietna recenzja , nigdy go nie używałam wydaje sie byc fajny , ale ja używam revlon i to jest moj numer 1 :)
OdpowiedzUsuńwww.xthy.blogspot.com
Dla mnie Revlon jest za ciężki i niestety tworzy ohydne ciastko.Moja skóra woli coś lżejszego
Usuńwolę matujące podkłady
OdpowiedzUsuńPodejrzewam,że L'oreal by Ci się spodobał:)
UsuńW Polsce to zawsze nie ma najlepszych odcieni :/
OdpowiedzUsuńNiestety to prawda.Nie wiem dlaczego producenci nawet nasi nie biorą tego pod uwagę.
Usuńbardzo ładne zdjęcia! :) ja z Max Factora nie miałam żadnego podkładu, aktualnie uwielbiam Bourjois Healthy mix serum - jest lekki, pachnący i całkiem dobrze kryjący jak na drogeryjny podkład :D
OdpowiedzUsuńBourjois lubię i ja.Chciałam od niego odpocząć i dlatego padło na MF:).
UsuńPięknie prezentuje się na skórze, lubię taki efekt, gdzie podkład wtapia się w skórę. Szkoda, że tak wyszło z trwałością, bo liczyłam na trochę więcej. :)
OdpowiedzUsuńNiestety z nosa szybko znika,ale reszta jest ok.
UsuńŁadnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTakiego efektu rozświetlenia potrzebuję,gdyby trwałość była większa to z pewnością byłby to mój nr.1
Usuńnie znam, szkoda że jest tak nietrwały - dla mnie 4 H to zdecydowanie zbyt krótko...
OdpowiedzUsuńChyba dla większości dziewczyn 4h to za mało.Przecież nikt nie ma ochoty latać co chwila i sprawdzać czy dalej jest na swoim miejscu czy gdzieś powędrował
UsuńSzkoda, ze nie grzeszy trwałością, bo bardzo podoba mi się efekt z Twoich zdjęć :) Ja z Max Factora mam podkład Face Finity All Day i niestety ani nie jest idealnie trwały, a do tego raz utleni sie na buzi, raz nie - wiec nigdy nie wiadomo jak z kolorem. Wnioskuje, wiec po tym co sama zauważyłam i Twoim wpisie, że raczej podkłady nie są ich mocna stroną :)
OdpowiedzUsuńTrwałość mocną stroną może i nie jest za to kolor idealny
Usuńja d dziś nie znalazłam idealnego podkładu, ale mam nadzieję,że w końcu się uda :p
OdpowiedzUsuńSandicious
Sandra ja również liczę na taki szczęśliwy traf:)
Usuń4h to zdecydowanie za mało ;/
OdpowiedzUsuńNiestety
UsuńThank you:)
OdpowiedzUsuńJa od bardzo dawna używam podkład z Revlona i jak najbardziej mogę go polecić. buźka
OdpowiedzUsuńhttp://dagiia.blogspot.com/
U mnie Revlon wygląda jak kupa ciasta,podkreśla chyba wszystkie mankamenty
UsuńAle on jaśniutki, fajnie bo jest ogromny problem z wyborem odpowiedniego odcienia dla bladziochów.
OdpowiedzUsuńTak, bardzo jasny.Szkoda,że w naszych Drogeriach jest nieosiągalny
Usuń