Revlon ColorStay Normal/Dry,Combination/Oil,150 Buff - Porównanie.
Kultowy podkład Revlon ColorStay albo się kocha albo pała nienawiścią.Korzystając z ostatnich zakupów w drogerii skusiłam się na próbki słynnego w całej sieci Revlona.Jedna odlewka dla cery suchej i normalnej,druga bardziej znana - mieszanej i tłustej.Obie wersje posiadają identyczny kolor, czyli 150Buff.Dziś wezmę pod lupę oba typy i sprawdzę czym się różnią,czy któryś z nich będzie moją miłością i zostanie ze mną na dłużej?.Zapraszam.
Od razu wspomnę,że nigdy wcześniej nie używałam ani jednej ani drugiej wersji podkładów,więc nie mam porównania do wcześniejszych formuł.Obie nakładałam za pomocą Beauty Blendera przez cały tydzień i muszę stwierdzić,że różnią się od siebie i to całkiem sporo.
Warto napomnieć,że moja skóra w tym momencie jest typowo sucha z niewielkimi przebarwieniami i kłopotami,więc full cover nie jest jej potrzebny,a raczej ujednolicenie i ładne wtopienie.
Na pierwszy rzut oka widać,że kolory dla obu wersji troszkę się różnią.150 Buff w wersji dla cery mieszanej i tłustej jest jaśniejszy i bardziej żółty,wersja normalna i sucha i jest bardziej beżowa i odrobinę ciemniejsza.
Małe porównanie obu wersji.
Cóż mogę rzec po moich tygodniowych testach?
- Podkłady za nic w świecie nie współgrają z moją skórą,tworzą oddzielną powłokę przez co od razu są widoczne i mało apetyczne dla oka.
- Jako bazę nakładałam wszystkie kremy jakie miałam tylko pod ręką,a to i tak nie zmieniło mojego pierwszego wrażenia.
- Aplikacja palcami to istna masakra,pędzle radziły sobie lepiej,jednak najlepszym wyborem będzie gąbka.
- Najgorsze jest to, że po kilku dniach noszenia zaczęły pojawiać się podskórne bolesne giganty,wcześniej nie miało to miejsca.
- Skóra po demakijażu pochłaniała o wiele więcej kremu niż dotychczas, rano mimo wszystko wyglądała koszmarnie i nie miałam większej ochoty testowania ColorStay.
- Mimo zastygającej formuły schodzą bardzo nierównomiernie.Najszybciej z nosa i żuchwy,oba przypadki.
- Nie są to podkłady moim zdaniem do codziennego użycia,zdecydowanie bardziej pasują na
większe okazje przez swoje zastygające właściwości,matujące i dosyć
ciężkie działanie na skórze.
- Co fakt,to fakt obie wersje nadają się idealnie do zdjęć,czysty Photoshop.
Sami oceńcie jak poszczególne wersje się prezentują.
Jeśli miałabym wybrać którąś wersję, z pewnością byłaby to ta dla cery normalnej i suchej.Wygląda odrobinę lepiej i jest lżejsza,to tyle.Nie są to podkłady za którymi będę tęskniła i szlochała.Całe szczęście,że były to tylko odlewki,całego opakowania za nic w świecie nie dałabym rady zużyć.
Wiem,że podkład Revlon Colorstay ma swoje ogromne fanki i to jest super,nie każdemu musi pasować to samo,nie każdy lubi lekkie krycie i nie każdy podkład wygląda tak samo na każdej cerze.
Metoda prób i błędów sprawdza się niestety najlepiej.
Lubicie,używacie podkładów Revlon ColorStay? Która wersja bardziej do Was przemawia? Gdzie najczęściej kupujecie podkłady,stacjonarnie czy on-line?
Lubiłam kiedyś Revlon - x zmian (i lat) temu, niestety teraz, po tych wszystkich modyfikacjach, uważam go za nieudany produkt. Szkoda, że tak go popsuli.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam możliwości porównania ze starą wersją,ale z tego co słyszałam faktycznie formuła zmieniła się na gorszą.
UsuńLubię Revlona do cery tłustej/mieszanej i bardzo często go używam :)
OdpowiedzUsuńSuper,że u Ciebie się sprawdził:)
UsuńMiałam starszą wersję, ale raczej nie wrócę do niego w najbliższym czasie :(
OdpowiedzUsuńCzemu? Co się stało?
UsuńPiękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńZe mnie taka "blogerka" że nawet nie używam podkładu ;) Ale zdjęcia Agnieszko masz rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńWidocznie masz śliczną buzię i podkład nie jest Ci potrzebny,zazdroszczę:)
UsuńKiedyś używałam do cery słuchej i normalnej, lubiłam go na jakieś większe wyjścia, na co dzień był jak dla mnie za ciężki
OdpowiedzUsuńU mnie samo używanie próbek przez tydzień przesuszyło dodatkowo skórę:(
UsuńZ Revlona 110 korzystałam dwa lata temu, niedawno zapragnęłam kupić nowe wydanie z pompką. Produkt jest ok, kryje dobrze, ma w miarę jasny kolor, chociaż niemiłosiernie podbija w różowe tony. Co mnie zaskoczyło, totalnie mnie zapchał, nie pamietam kiedy miałam tam zanieczyszczoną cerę. Niestety mnie zapchał, ale to jeden z lepszych kryjących podkładów na rynku.
OdpowiedzUsuńCo do krycia to faktycznie można z nim zrobić full "obróbkę".Jednak zapychanie i obciążenie to raczej nie to czego szukamy w podkładzie.
UsuńNiedawno napisałam na ten temat post :) Ja używam go codziennie.
OdpowiedzUsuńW takim razie lecę czytać:)
UsuńNigdy nie miałam, choć troszkę się przymierzałam. Po Twojej recenzji raczej po niego nie sięgnę bo dają dokładnie taki efekt jakiego chcę uniknąć :)
OdpowiedzUsuńObserwuję, bardzo mi się u Ciebie podoba :)
Dziękuję:).Sama byłam ciekawa efektu,słysząc coraz więcej ochów i achów.Niestety mój przypadek potwierdza,że nie wszystko u każdego się sprawdza:)
UsuńHmm, to dziwne co inni piszą, bo mam dwie wersje i moim zdaniem...prawie niczym się nie różnią, nawet powiedziałabym, że nowsza wersja jest lepsza :) Poza tym, zgadzam się z Tobą. Ponadto, ja wybieram wersję dla skóry tłustej ze względów, iż ten dla suchej jest dla mnie odrobinę za ciemny ;p a dodatkowo, nie używam go na co dzień, tylko na większe wyjścia i dla mnie jest nie do zdarcia :) Maluję nim też inne osoby i chwalą go sobie :)
OdpowiedzUsuńU mnie jedna była bardziej kremowa,druga bardziej leista i kolorystyka lekko się różni.Poza tym tak jak pisałam,dalej podtrzymuję to co napisałam:)
Usuńwidziałam go na innych dziewczynach i zaskoczona byłam że taki ładny, polecano mi podkłady tej marki niestety dla mnie okazał się zbyt mało kryjący
OdpowiedzUsuńPrzeglądając zdjęcia w internecie i efektem jaki daje strasznie się na niego napaliłam,niestety lipa:(.
UsuńŚwietna recenzja, bardzo dobre zdjęcia. Przyjemnie ogląda się takie posty :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk mi się spodobał, mimo ze wcześniej nigdy go nie używałam.
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję,bardzo się cieszę że notka przypadła Ci do gustu,ściskam:)
Usuńnigdy nie miałam podkładu tej marki, jestem uzależniona od koreańskich bebików :D
OdpowiedzUsuńObecnie testuję krem BB ze śluzem ślimaka i kurcze jakaś porażka:(
UsuńJa uwielbiam podkłady Revlonu, mam już drugie opakowanie. Pierwsze to było Buff ale kiedy do mnie przyszło, to był zbyt jasny i musiałam go mieszać z ciemniejszym trochę podkłdem. Tym razem zamówiłam kolor 180 i jest idealnie dopasowany.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci,że ten podkład wygląda u Ciebie dobrze.Jest tani,łatwo dostępny tylko moja skóra za bardzo kapryśna:)
UsuńMam go obecnie w wersji Normal/Dry i po latach nadal lubię ten podkład, ale właśnie używam go jedynie na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńSama raczej nie używałabym go na co dzień,obie wersje są za ciężkie,niestety
UsuńMiała wersję do cery suchej i normalnej i powiem szczerze, że byłam zawiedziona. Podkład okropnie zapychał pory, nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńMiałam to samo:(.Tydzień z podskórnymi gulami to raczej nie jest szczyt moich marzeń.
Usuń