Druga lepsza skóra - Beautyblender


Dziś o jajku na które swojego czasu był taki szał,że większość kosmetykomaniaczek jak i gadżeciar chciała je mieć, nie tylko ze względu na ich kształt, ale pochlebne opinie pojawiające się w internecie jeszcze bardziej zachęcały do zakupu. Mimo wysokiej ceny tak małego cacka zdecydowałam się go sprawdzić na własnej skórze oszczędzając grosz do grosza aż wreszcie moje marzenie się spełniło i mogę dołożyć swoje pięć groszy.

Gąbka jak dla mnie to zdecydowany gadżet,bez którego z pewnością da się obyć. Ma swoje plusy jak i minusy.Zresztą,który kosmetyk czy gadżet ich nie ma.Ja na ideał nie trafiłam.

Testowałam wiele jajek od najtańszych po te trochę droższe mając nadzieję,że nie będę musiała wybulić aż takiej kwoty na gąbkę,niestety żaden nie dawał takiego efektu jak ten.

Płacimy sporo kasy bo ok 70zł, jednak w tym przypadku jakość ma się zdecydowanie do ceny.Inne jajka (podróbki), czasami były tak twarde,że mogłabym je porównać do piłeczki kauczukowej,którą bawiłam się w dzieciństwie.Zero przyjemności z aplikacji do tego pożerały ogromne ilości podkładu czy korektora o wydanym groszu w błoto nie wspomnę.

Beauty Blender zdecydowanie szybciej i dokładniej nakłada podkład, dając większe krycie i bardziej precyzyjne przy cienkiej warstwie,według mnie nie pobiera znacznie większej ilości kosmetyku w porównaniu do pędzla.

Przez to,że wciskamy produkt w skórę jego trwałość jest znacznie bardziej przedłużona, co za tym idzie, nie musimy go aż tak bardzo kontrolować jeśli chodzi o poprawki w ciągu dnia.

Przy suchej skórze z widocznymi skórkami świetnie potrafi je ukryć, nie uwypuklając ich bardziej co czasami potrafią robić pędzle.
Wszystko zgrywa się tak jakby to była nasza druga, lepsza skóra.

Poza tym aplikacja jest samą przyjemnością.Chłodna woda w której płuczemy Beauty Blender koi naszą skórę a miękkość gąbki dodaje tylko przyjemność aplikacji.

Struktura jajka jest bardzo porowata przez co łatwo ją uszkodzić np.długimi paznokciami,więc tutaj uwaga.


Dużo dłużej zajmuje nam mycie.Niby takie maleństwo ale w środku zawsze zostaje jakaś ilość kosmetyku,którą trzeba dobrze wymyć.
W moim przypadku najlepiej sprawdza się żel do higieny intymnej,łagodny szampon dla dzieci albo zwykły dwufazowy płyn micelarny.Wszystkich trzech używam z zależności co mam w danym momencie pod ręką.

Czy jajko jest warte?
Zdecydowanie tak, lepiej zaoszczędzić na jedno niż kupować kilka, jeśli chcecie mieć coś z czego będziecie zadowolone.

Czy jest niezbędne?
Zdecydowanie można sobie bez niego poradzić pędzlami.Wprawa czyni cuda.Jednak jeśli raz go użyjecie to z pewnością będzie z tego miłość więc uwaga na portfele:).

Macie swoje jajka? Co o nich myślicie? Kuszą Was lub kusiły? Jakie inne gąbki Was interesują?

28 komentarzy:

  1. Nie mam. Planuję inwestycję :)


    Jak Ci się sprawdza podkład widoczny na zdjęciu? Miałam na niego chęć, jednak przeraziła mnie ilość drobinek. Chętnie się dowiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luminizer jest świetny!!Na dniach planuję wstawić jego recenzję więc sama ocenisz czy efekt Ci się podoba.Jeśli chodzi o drobinki to dla mnie są praktycznie niewidoczne

      Usuń
  2. już długo zastanawiam się nad jego kupnem, słyszałam już wiele dobrego :) jedyne co mnie odstrasza to kłopotliwe mycie. Wiadomo, coś za coś. :) Kiedy przeszłam z nakładania podkładu palcami na pędzle, byłam w szoku, duża zmiana. Domyślam się, że podobnie by było przerzucić się teraz z pędzli na beauty blender :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak samo jak Ty.Najpierw palce,ale te smugi doprowadzały mnie do szału.Pędzelek języczkowy-koszmar.Flat top-o wiele lepiej.Beautyblender również fajny efekt.Wszystko w zależności od tego jaki efekt chcemy osiągnąć.

      Usuń
  3. ja jednak wolę swoje opuszki palców:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę,że nie poddałaś się czarom pędzli ani gąbek i paluszki dają efekt jaki Ci się podoba.U mnie palce + podkład = tragedia

      Usuń
  4. Jestem uzależniona od pędzli hakuro, ale kto wie, może skuszę się na beautyblender:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam pędzle Hakuro i fakt za taką cenę są warte zakupu.Jednak Zoeva ostatnio też u mnie robi dużo dobrego.

      Usuń
  5. Jaki fantastyczny pomysł na zdjęcia! :-)

    Nie mam BB. Mam od dłuższego czasu jajko Ebelin, ale jakoś zupełnie nie mogę się do niego przekonać. Polubiłam malować się pędzlami i tak się przyzwyczaiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :).Ja nie zawsze i nie ciągle używam jajka.Gdy nie mam czasu to w ruch idą pędzle bo są bardziej pod ręką i nie muszę ich moczyć.Jednak gdy moja chwila na makijaż może potrwać troszkę dłużej sięgam po BB.

      Usuń
  6. Od kiedy odkryłam gąbkę do makijażu nie ma mowy, żebym z niej zrezygnowała :D Klikniesz u mnie w link ?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam gąbeczkę Nanshy i o wiele przyjemniej mi się jej używa niż pędzla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Nanshy bardzo kusi pędzel do podkładu w tym przypadku gąbka jakoś nie:).Jednak dałaś mi do myślenia z tą gąbką:)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Skoro nie kupiłaś to znak,że nie jest Ci do końca potrzebna:)

      Usuń
  9. Muszę przyznać, że pierwszy raz słyszę o tym jajku :)! Cena wysoka, może kiedyś się na nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio?Nie słyszałaś?Ja myślałam,że już cały świat o niej wie:).Karolina może to i lepiej,że nie wiedziałaś zawsze grosz zostaje w kieszeni i tak nie kusi:)

      Usuń
  10. BB akurat nie miałam, ale jajeczko z Real Techniques świetnie się sprawdza! ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam okazję mieć jajko z Real i jest ono twardsze niż BB.Jeśli miałabym kupować to jednak BB.

      Usuń
  11. Jeśli już inwestować to w coś sprawdzonego.Tyle grosza ile ja wydałam na podróbki z pewnością wystarczyłoby na kolejny prawdziwy beautyblender.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja posiadam jajeczko z Real Technics i tak dobrze mi się z nim pracuję, że nie wiem czy zdecyduję się na BB, który jest 2 razy droższy. Może jak trafię na dobrą promocję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie RT jest ok jednak miękkością wygrywa BB.Postaram się zrobić recenzję o RT i porównać oba

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  13. podkład nakładam albo palcami albo pędzlem, chociaż na jajeczko po Twojej recenzji też mam teraz ochotę :) ale tak najbardziej to kusi mnie taka szczoteczka do nakładania podkładu, która zaczyna robić furorę w Internecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o jakiej mówisz!Sama zastanawiałam się nad nią:)

      Usuń
  14. Moim zdaniem gąbeczka z Real Techniques to świetny zamiennik Beauty Blendera, którym uwielbiam nakładać podkład i korektor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RT jest twardsza,BB jest mięciutki i bardziej sprężysty

      Usuń

Hej! Miło mi,że tutaj jesteś:) mam nadzieję,że zobaczymy się jeszcze nie raz, buziaki Agnieszka :).